środa, 31 stycznia 2018

JAK WALCZYĆ ZE ZŁOŚCIĄ, NERWICĄ?

JAK POKONAĆ ZŁOŚĆ?
Dziś temat na życzenie Czytelniczki. Wasze sugestie co do tematów poruszanych na blogu są zawsze przeze mnie uwzględniane…
Problem opiszę na przykładzie Teresy. Teresa pracuje w Warszawie w bardzo znanej firmie konsultingowej. Teresę na imieninach mojej koleżanki. Nie zrobiła na mnie dobrego wrażenia. Ale koleżanka prosiła aby jej pomóc dlatego pomogłam.
 Jej problem to złość a potem konsekwencje jej zachowania – poczucie winy, smutek, osłabienie więzi z małżonkiem i z dzieckiem.
Jak tylko wstaje rano o godzinie siódmej i już jest zła na cały świat. Denerwują ją codziennie obowiązki, a to że śniadanie musi sama zrobić dla męża i dla synka, a potem, że musi wyprasować ubranie do pracy. A potem stoi w korkach  i wkurza się na innych kierowców, że za wolno jadą a ona się przecież bardzo śpieszy lub chamstwem na drodze, ktoś trąbi, ktoś zajedzie jej drogę…
Potem w pracy złości się na niekompetentnych pracowników, poprzyjmowali do jej działu młodych absolwentów znanej ekonomicznej uczelni w Warszawie a oni nie mają pojęcia o konsultingu, a Teresa traci swój cenny czas na uczenie ich pracy a przecież za to jej nie płacą…Ciągle zadania z pilne z wyznaczonym terminem i jak Teresa nie zdąży danego projektu skończyć na określony termin, grozi jej wypowiedzenie. W pracy Teresa jest niemiła, ma opinię zołzy, której wszyscy się boją i nikt jej nie lubi…Teresa często żałuje że mówi ludziom takie niemiłe rzeczy ale to jest silniejsze od niej. Jak wybucha, traci panowanie nad sobą i nie pamięta dokładnie co mówi i dlaczego to powiedziała. Przez 5 minut jak nakrzyczy na kogoś czuje ulgę ale potem jest jej głupio.
     Po pracy wraca do domu a tam czeka na nią zmęczony i narzekający mąż i  syn. Teresa szybko robi obiad i jest wkurzona że mąż i syn są tacy niesamodzielni, że wszystko na jej głowie, że nikt nie pomaga. Drobiazg np. brudny kubek po kawie pozostawiony w salonie urasta do prawdziwego problemu, od razu zaczyna się kłótnia, że nikt nie szanuje tego że ona sprząta, że ona jest zmęczona…A potem jeszcze doda daje, że jest rozczarowana małżeństwem i że nie tak miało być, że on jest leniem, egoistą i męską świnią itp. A po godzinie jak już nie ma siły na krzyk, siedzi w kuchni i odczuwa duże poczucie winy. Zastanawia się po co to powiedziała, już wie, że przesadziła, że ocenia  męża niesprawiedliwie. Nie widzi, że on też w domu się stara, pomaga jak może…
Ostatnio przyszedł do niej syn, chciał porozmawiać o swojej nowej dziewczynie. Syn Teresy ma 13 lat i po raz pierwszy w życiu zakochał się… a Teresa akurat miała kolejny ciężki dzień w pracy i nakrzyczała na syna, że on jej przeszkadza, że ona teraz nie ma czasu a to w ogóle jest za młody, żeby chodzić z dziewczyną, powinien zając się nauką bo ona ciężko haruje, żeby on mógł uczyć w prywatnej, prestiżowej szkole… itp. Syn zdenerwował się i stwierdził, że on w takim razie nic jej nie będzie mówił. Teresa wieczorem chciała przeprosić syna i naprawić swój błąd ale ten nie chciał z nią rozmawiać…
 
Jak poradzić sobie ze złością?
 Po pierwsze, Złość nie jest „złym” uczuciem, informuje nas bowiem, że coś dzieje się w niezgodzie z naszym systemem wartości czy potrzebami. Warto rozpoznać co kryje się pod uczuciem złości czy jest to frustracja, czy jest to niskie poczucie wartości - trzeba ustalić jaka jest prawdziwa przyczyna złości.

Po drugie, bardzo ważne jest aby pracować nad panowaniem nad złością. Jeśli nie pracujemy nad swoimi negatywnymi emocjami to sami siebie wprowadzamy w nieprzyjemne stany od smutku poprzez stan zdenerwowania czy bezradności.
Warto zastanowić się co tracimy wyładowując złość w pracy i w domu. A tracimy bardzo dużo… negatywne słowa, które wypowiadamy w stanie złości, zapadają na długo w pamięci osób, którym to mówimy. Ranimy ich a potem odczuwamy zdziwienie że ktoś nie chce z nami pracować lub że bliska osoba nas już nie kocha jak dawniej…

 Po trzecie,  istnieje negatywny wpływ złości rodziców na dzieci. Socjolog Murray Straus opisywał to zjawisko. Dzieci rodziców, którzy krzyczą i stosują wobec nich słowną agresję odczuwają wyobcowanie, bezradność. Dzieci płacą wysoką cenę za naszą nieumiejętność znalezienia innych form komunikacji. Gniew i złość względem dzieci jak udowodniono naukowo może być przyczyną późniejszych agresywnych zachowań dzieci wobec rodziców, rówieśników, nauczycieli…

Po czwarte asertywność. Większość z nas kojarzy asertywność z agresywnym mówienie „ nie”. A tak nie jest. Są techniki, które pozwalają na odmowę i jednocześnie zachowując szacunek dla drugiej strony…

Po piąte, to optymistyczne że, złość można zmniejszyć i sprawić, że człowiek na irytujące problemy reaguje spokojem i patrzy na nie z dystansem. Wystarczy, żeby coach opracował indywidualnie techniki zwalczania złości i zacząć je systematycznie stosować. Tak jak było w przypadku opisywanej wyżej Teresy, nauczyłam ją jak technik opanowania negatywnych emocji. Na początek Teresa nie wierzyła, że ktoś może jej pomóc, reagowała agresywnie na każdy pomysł, ale jak ją udało się przekonać, to już po miesiącu była widoczna poprawa a potem okazało się, że Teresa stała się innym człowiekiem, spokojnym i radosnym.
Jeśli potrzebujesz pomocy, warto napisać, na mój email dobrycoach@wp.pl
Oprócz pisania tekstów postanowiłam się z Państwem podzielić się ciekawymi adresami i wartymi odwiedzenia stron www.
Od jakiegoś czasu kupuję na Allegro biżuterię od Sprzedawcy o nicku Sarinoko. Specjalne podziękowania dla Sarinoko bo właśnie tam znalazłam wyjątkowe rzeczy - ostatnio kupiłam piękne kolczyki w dobrej cenie i jestem zadowolona. To uczciwy i miły sprzedawca. Polecam bo naprawdę warto !

http://allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=13553445  TO LINK WŁAŚNIE DO SPRZEDAWCY BIŻUTERII NICK SARINOKO A TAM MOŻNA KUPIĆ PIĘKNĄ, ORYGINALNĄ BIŻUTERIĘ W DOBRYCH CENACH !



2 komentarze:

  1. Może ta kobieta jest za mało asertywna? Nie mówi o tym, co ją boli, co smuci, co cieszy...
    Trzeba jasno sygnalizować swoje potrzeby. Tylko w ten sposób można być pogodzoną z rzeczywistością.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobrze, że trafiła na Ciebie:)
    pozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń