Justyna ma 30 lat. Z pozoru – pewna siebie, otoczona znajomymi, spełniona zawodowo. To atrakcyjna szczupła blondynka pracująca w finansach. Wydawało się, że jest kobietą sukcesu, studia z wyróżnieniem na SGH, mieszkanie 100-metrowe i dobrze płatna praca. Jedynym jej problem to nieudane związki z mężczyznami. Jej mężczyźni odchodzili od niej już po miesiącu lub po 5 -6 miesiącach. Mówili jej, że za bardzo kocha i jej miłość jest przytłaczająca bo nie daje ani przestrzeni na ich hobby, kolegów czy nawet na kontakty z rodziną Dziś Justyna zbudowała więc wokół siebie mur, który chroni ją przed kolejnym rozczarowaniem. Gdy ktoś okazuje jej szczere zainteresowanie, Justyna zaczyna uciekać: w pracę, w samotne podróże, w tysiące obowiązków.
To zjawisko psychologia zna dobrze – lęk przed bliskością (ang. fear of intimacy). Badania (np. Doron, M., & Szepsenwol, O., 2019, Journal of Social and Personal Relationships) pokazują, że unikanie zaangażowania często jest wynikiem wcześniejszych doświadczeń – od dzieciństwa po dorosłość.
Co może zrobić osoba, która boi się miłości?
Po pierwsze: Uznaj swój lęk i nazwij go. To ważne, bo badania naukowe pokazują, że samo uświadomienie sobie własnego stylu przywiązania jest pierwszym krokiem do zmiany. Czasami ciężko rozpoznać u siebie lęk może kryć się pod Twoimi określonymi zrachowaniami np. odwlekasz pójście na randkę, nie chcesz nikogo nowego poznawać itp.
Po drugie: Pracuj nad zaufaniem – krok po kroku. Nie trzeba od razu otwierać serca na oścież. Wystarczy pozwolić sobie na drobne gesty bliskości – rozmowę, spacer, szczerość w małych sprawach.
Po trzecie: Rozważ psychoterapię lub coaching. Skuteczność terapii w przełamywaniu lęku przed więzią została wielokrotnie potwierdzona naukowo. Warto o tym pomyśleć i zrobić pierwszy krok...
Po czwarte: Nie porównuj się z innymi. Miłość nie jest wyścigiem. Jak pokazują analizy psychologiczne np A. Arona każdy człowiek rozwija się w innym tempie.
Po piąte, strach przed miłością nie jest niczym wstydliwym. To naturalna reakcja organizmu, który chce nas chronić przed bólem. Zamiast wypierać ten lęk, spróbuj go nazwać i zrozumieć. Pomyśl, skąd się bierze – czy to wcześniejsze doświadczenia, czy może obawa przed utratą kontroli? Akceptacja to pierwszy krok do zmiany. Często strach przed miłością bierze się z związków, które zakończyły się negatywnie.
Po szóste Miłość zaczyna się od miłości do samego siebie. Jeśli boisz się, że nie jesteś „wystarczający”, spróbuj zmienić sposób, w jaki o sobie myślisz. Doceniaj swoje mocne strony, a słabości traktuj jak przestrzeń do rozwoju. Im bardziej jesteś pewny siebie, tym łatwiej będzie Ci zaufać drugiej osobie.
Justyna powoli uczy się, że miłość to nie tylko ryzyko bólu – to też szansa na wzajemne wsparcie i czułość. Jej historia nie ma jeszcze zakończenia, ale być może to dobrze. Bo każdy krok ku otwarciu serca jest początkiem pozytywnych zmian.
DZIĘKUJĘ WAM, ŻE CZYTANIE MÓJ BLOG I ŻE PISZECIE DO MNIE EMAILE. CZYTAM UWAŻNIE EMAILE OD WAS.
Jeśli chcesz opisać swój problem, wystarczy napisać na dobrycoach@wp.pl
Oprócz pisania bloga chciałabym moim Czytelnikom polecić zakupy na Allegro u Sarinoko. Tam ostatnio kupiłam cenną filiżankę Miśnia w dobrej cenie i piękne kolczyki. Wystarczy kliknąć w link i obejrzeć piękne rzeczy.. OTO LINK TRZEBA GO SKOPIOWAĆ LUB WPISAĆ W GOOGLE SARINOKO https://allegro.pl/uzytkownik/SARINOKO
Witaj,
OdpowiedzUsuńMyślę ,że lęk przed bliskością czasem jest dobrze kamuflowany i osoby nim dotknięte często nie uświadamiają go sobie. Sprawiają wrażenie jakby miały wygórowane standardy, którym nikt nie jest w stanie sprostać. Dla niewygodnych pytań płynących z otoczenia
mają gotowe zdania zamykające dyskusję.
Pozdrawiam serdecznie
jako facet też boję odrzucenia bo dziś kobiety są dziwne, wymagające i trudne
OdpowiedzUsuń