BŁĘDY
KOBIET W ROZMOWIE Z MĘŻCZYZNAMI
Dziś temat na
życzenie.
Problem złej
komunikacji opiszę na przykładzie
Małgorzaty. Małgorzata jest od 3 lat mężatką. Mąż - Tomek to inżynier pracuje w korporacji w Warszawie.
Problemem Małgorzaty jest fakt, że
wg niej nie umie rozmawiać z mężczyzną. Z kobietami wszystko udaje się jej
wyjaśnić a z jej mężczyzną są stałe kłótnie i ma wrażenie, że on nic nie
rozumie. A przecież Małgorzata nie mówi w obcym języku…. Ostatnio pokłócili się
bo Małgorzata chciała mu się zwierzyć. W pracy jest konflikt z szefową a Małgorzata nie wie co zrobić? Zapytała Tomka
a on stwierdził, że jak ona męczy się w pracy to niech się zwolni i głowy mu
nie zawraca bo on jest zmęczony. Małgorzata spodziewała się jej wysłuchania,
chciała ponarzekać a tutaj spotkała się z brakiem zainteresowania jej
problemami i z brakiem empatii.
JAK
LEPIEJ KOMUNIKOWAĆ SIĘ Z MĘŻCZYZNĄ?
Po
pierwsze, często spotykam się z następującym błędem w komunikacji. Kobieta nie
chce mówić co przeszkadza jej w partnerze . Jest przekonana, że albo on
powinien się domyślić albo mówi nie wprost ale stosując aluzje lub porównania.
Opisywana wyżej Małgorzata nie powie co wkurza ją w mężu, za to może nawet
godzinę opowiadać o mężu jej przyjaciółki, który pomaga w domu i dobrze zarabia…
a efekt jest taki, że Tomek jest obrażony i nadal nie rozumie o co jej chodzi…
Po drugie, kobieta może w jednej wypowiedzi
odnieść się do kilku wątków. Opisywana wyżej Małgorzata jak zacznie się kłócić to powie prawie o
wszystkim – o tym, ze on nie pamięta jej urodzin, że ona wszystko robi w domu,
że nie lubi obiadków u teściowej, że ma dosyć że przy kolacji bawi się smart
fonem. Tymczasem, żeby wypowiedź była zrozumiała dla mężczyzny i dała pozytywny
rezultat, trzeba się skoncentrować na
tylko na 1 kwestii i na tym koniec…
Po
trzecie, stosowanie generalizacji. Kobiety często zdenerwowane nadmiernie
używają takich sformułowań jak „ bo Ty zawsze”, bo Ty nigdy”, „ wszyscy mężczyźni
są inni niż Ty. Takie zdania druga strona odbiera jako nieuzasadnioną krytykę i
nie ma pola do konstruktywnej dyskusji nad problemem. Opisywana wyżej Małgorzata
często mówiła do swojego męża „ Bo Ty zawsze nie umiesz znaleźć dobrej pracy i
zarobić na życie, inni mężczyźni
zarabiają i robią karierę a Ty jesteś zawsze nieudacznikiem. Efekt po takich
stwierdzeniach – kłótnia a potem „ciche dni”.
O błędach w komunikacji z mężczyznami jeszcze napiszę
bo obszerny temat…
Witaj Moniko!
OdpowiedzUsuńZgadzam się,że mężczyźni muszą mieć konkret i to najlepiej jeden.
Nie każdy jest dobrym słuchaczem, trzeba to kształcić latami.
Porównywanie dwóch różnych mężczyzn, z akcentem jak w Twoim opisie, działa jak przysłowiowa płachta na byka i kończy się źle. Zresztą czy my lubimy być porównywane?! To działa na nas tak samo niekorzystnie.
Te szpile w postaci "ty zawsze", "ty nigdy" mają ten sam skutek jak porównywanie.
Prawdę mówiąc, ja gdy mam problem muszę się wygadać. Wyrzucam z siebie trudne emocje i chce być wysłuchana( i wiem,że nie jestem w tym jedyna).A mówiąc "idę przed sobą" i zazwyczaj sama znajduję rozwiązanie problemu. Mój mąż często zwraca mi uwagę na inny aspekt sprawy, czasem podsuwa mi myśl, na którą w danym momencie sama bym nie wpadła i bardzo to cenię.
Mąż może być naszym przyjacielem,ale oczekiwać,że będzie przyjaciółką to już lekka przesada.
Pozdrawiam serdecznie
Tak...coś w tym jest. Niby mówimy w tym samym języku, ale...czasem trudno się dogadać;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
Do faceta trzeba konkretnie. Pozdrawiam Moniko. :) .
OdpowiedzUsuń