Dziś temat
jest napisany na życzenie Czytelniczki z Warszawy.
Problem opiszę na przykładzie Anny. Anna ma 31 lat,
pracuje w dziale logistyki w dużej firmie w Warszawie.
Jej problem to fakt, że czuje się nieszczęśliwa w
związku. Roberta poznała na imieninach u koleżanki. Marcin podobał jej się bo
zawsze lubiła przebojowych, energicznych mężczyzn. Po roku znajomości
zamieszkali ze sobą i zaczęły się problemy. Marcin miał określone wymagania co
do Anny. Uważał, że kobieta musi dbać o dom czyli większość domowych obowiązków
np. gotowanie posiłków, pranie, sprzątanie należało do Anny. Anna starała się
bardzo spełnić te oczekiwania ale coraz bardziej była zmęczona. Nigdy nie
usłyszała słowa „dziękuję” za np. ugotowany obiad. A codziennie słyszała
krytykę, że dom nie wysprzątany, że nie kupiła jego ulubionego soku
pomarańczowego itp. Potem zaczął krytykować jej wygląd, że nie jest taka
zgrabna jak się poznali, że ma zmęczoną twarz, że ma za mały biust itp.
Anna w milczeniu słuchała tej krytyki i nie broniła
się. Była przekonana, że wszystko co mówi Marcin jest prawdą i płakała. Czasem
kłóciła się z Marcinem ale wtedy słyszała jeszcze gorsze opinie na swój temat,
że jest zerem, że bez niego byłaby nikim, że on kupił mieszkanie itp. Anna
postanowiła unikać za wszelką cenę kłótni i zwykle nie odzywała się jak on
mówił.
Anna nie wiedziała jak to się stało ale nie miała
już ani jednej koleżanki. Jak miała się spotkać z Agnieszką, Marcin miał inną
propozycję spędzania wolnego czasu i Anna dzwoniła do Agnieszki, że nie może
się z nią spotkać. Do rodziny też Anna przestała jeździć bo według Marcina
szkoda pieniędzy i szkoda czasu bo i tak na wsi nic ciekawego się nie dzieje..
Do ich mieszkania Robert zapraszał tylko swoich
znajomych – ludzi, którzy mogą mu w przyszłości pomóc. W towarzystwie czuł się
wspaniale, opowiadał o swoich sukcesach w pracy, dyskutował o stanie polskiej
gospodarki a Anna była tylko po to aby przynosić z kuchni nowe dania, czy
napoje. Często Marcin ośmieszał Annę w towarzystwie i twierdził, że ona jest
głupia i nie orientuje się w bieżących sprawach…
Co zrobić jak jesteś z trudnym partnerem?
Po pierwsze, poszukać pomocy bo problem będzie
narastał. Myślenie typu” przeczekam i problem sam się rozwiąże” jest błędne.
Po drugie, pamiętać, że warto walczyć w związku o
swoje prawa i o swoje potrzeby. Jeśli nic nie mówimy to nic się nie dzieje w
kierunku poprawy.
Po trzecie, nauczyć się skutecznej komunikacji z
mężczyzną. Opisywana wyżej Anna nie wiedziała jak reagować jak jej partner
krzyczy, co zrobić jak mówi publiczne upokarza ją. Jej milczenie dawało przyzwolenie
aby jej mężczyzna robił tak dalej…
Po czwarte, walczyć ze swoją bezradnością. Osoba,
która przez lata tkwiła w złym związku, ma silne przekonanie, że cokolwiek
zrobi to nic nie da i jest bez sensu. Ma też zniekształcony obraz
rzeczywistości, nie dostrzega szans i możliwości Poczucie bezradności powiązane
jest z lękiem o przyszłość, która jawi się jako niepewna i pełna zagrożeń…
Ja jak spotkałam Annę zapytałam ją czy chce być w tym związku, Anna stwierdziła, że chce bo mimo wszystko kocha Roberta. Anna dowiedziała się jakie są przyczyny, że tak reaguje i że tak się zachowuje. Dostała ode mnie krok po kroku jak ma od teraz postępować i co zrobić aby czuć się wartościową kobietą. Reakcja Roberta na zmianę była zaskakująca, nie wiedział co powiedzieć. Ale już po 2 miesiącach zaczęło się wiele zmieniać, Robert przestał Annę krytykować i zaczął odnosić się do niej z szacunkiem. Po roku jest świetnie było jednak tutaj dużo pracy i samozaparcia Anny
Jeśli masz problem warto do mnie napisać proszę napisz na mój email dobrycoach@wp.pl
Oprócz pisania tekstów chcę się podzielić z Państwem ciekawymi adresami www.
Od roku kupuję na Allegro biżuterię od Sprzedawcy o nicku Sarinoko i jestem zadowolona.Od jakiegoś czasu kupuję na Allegro biżuterię od Sprzedawcy o nicku Sarinoko. Specjalne podziękowania dla Sarinoko bo właśnie tam znalazłam wyjątkowe rzeczy - ostatnio kupiłam piękny pierścionek w dobrej cenie i jestem zadowolona.
Ech, ja na miejscu Ewy poszukałabym jednak kogoś...innego.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
Ważne, że Anna zrozumiała, że nie można pozwolić na to by być poniżaną i nie traktowaną z szacunkiem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
PS. Moniko mężczyzna to Marcin, czy Robert? Bo trochę się pogubiłam. Raz odnosisz się do Roberta, a po chwili do Marcina.